Coraz więcej osób zajmujących się fitnessem przychyla się do teorii, że waga jest kiepskim wyznacznikiem postępów w dążeniu do bycia fit. Dużo istotniejszym wskaźnikiem jest procentowy udział tkanki tłuszczowej w strukturze naszego ciała. Nie chodzi tu bynajmniej o radykalną eliminację tkanki tłuszczowej, gdyż ona także jest w organizmie jest potrzebna. Jej niedomiar powoduje wiele negatywnych skutków, łącznie z rozregulowaniem podstawowych funkcji organizmu czy niekorzystnym wahaniem poziomu hormonów. Obecność tłuszczów w diecie jest także gwarancją odpowiedniej kondycji włosów, skóry, paznokci. Prócz tłuszczu podskórnego, tkanka tłuszczowa wewnątrz organizmu zabezpiecza szereg ważnych procesów życiowych, jej całkowita eliminacja jest tyleż niebezpieczna, co groźna. Ważne, by tłuszcze dostarczane do organizmu były zdrowymi tłuszczami, takimi jak oleje roślinne, orzechy, ryby morskie, pestki i nasiona. Bez sentymentów odrzucić należy produkty smażone w głębokim tłuszczu, tym bardziej niedopuszczalne są przemysłowe frytury.